Męczennik
Tuż po wybuchu wojny, 19 września 1939 r. Niemcy przystąpili do likwidacji Niepokalanowskiego klasztoru. Wraz z o. Maksymilianem aresztowano jeszcze kilkudziesięciu braci, którzy zostali deportowani do obozu Lamsdorf (miedzy 21 a 24 września), potem do Amtitz (między 24 września a 8 listopada), skąd wywieziono ich do Ostrzeszowa (od 9 listopada do 8 grudnia 1939 r.).
W uroczystość Niepokajanego Poczęcia NMP – 8 grudnia – nastąpiło zwolnienie z obozu. Ojciec Kolbe natychmiast powrócił do Niepokalanowa. Zreorganizował klasztor czyniąc zeń obóz dla uchodźców. Wkrótce znalazło w nim schronienie ponad 3 000 osób wysiedlonych z Poznańskiego, wśród których było ok. 1 500 Żydów. Ojciec Kolbe zorganizował nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu, otworzył warsztaty naprawy zegarków i rowerów, wystawił kuźnię i blacharnię, zorganizował pracownię krawiecką i dział sanitarny. W styczniu 1941 r. wydał jedyny wojenny numer „Rycerza Niepokalanej”. Ponownie aresztowany 17 lutego 1941 r. przez gestapo został osadzony na Pawiaku, a stamtąd 28 maja przewieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie otrzymał numer 16 670.
W obozie Ojciec Kolbe nie zapomniał, że jest kapłanem i zakonnikiem. Umacniał współwięźniów swoją postawą, podtrzymywał na duchu, spowiadał, głosił kazania i potajemnie sprawował Msze Święte. Pod koniec lipca 1941 r. z bloku 14A uciekł jeden z więźniów. W odwecie za ucieczkę, dziesięciu więźniów z tego bliku zostało skazanych na śmierć w bunkrze głodowym. Wśród wybranych na okrutną śmierć znalazł się Franciszek Gajowniczek (nr 5659), który wyszedłszy z szeregu błagał o litość, nie chciał umierać, miał bowiem żonę i dzieci. Wtedy stała się rzecz zdumiewająca. Z szeregu wystąpił Ojciec Kolbe i dobrowolnie zgłosił się na śmierć za współwięźnia. Na pytanie komendanta Karla Fritscha – kim jest? – odpowiedział, że jest kapłanem katolickim. Kierownik obozu zgodził się na zamianę. Ojciec Maksymilian wraz z dziewięcioma towarzyszami poszedł do bloku nr 13 na okrutną głodową śmierć. Bunkier, który dotąd był miejscem przekleństw i rozpaczy stał się świątynią Bożej chwały. Po dwóch tygodniach konania o. Maksymilian oraz trzech innych więźniów, którzy przeżyli, zostali dobici zastrzykiem fenolu. Najświętsza Maryja Panna zabrała swego Rycerza do nieba 14 sierpnia 1941 r., w wigilię Uroczystości Wniebowzięcia.
Spotkałem świętego - św. Maksymilian Maria Kolbe (2009) - film dokumentalny. Źródło: YouTube